Polska

Żart internautów został upamiętniony w kalendarzach wydrukowanych przez urząd gminy.

Żart internautów został  upamiętniony w kalendarzach wydrukowanych przez urząd gminy.
Wpadka, o której usłyszy cała Polska. Gmina Lipka postanowiła stworzyć kalendarze, w których znajdują się, podpisane okoliczne obiekty. Niestety, twórca poszedł na łatwiznę i wszystkie nazwy obiektów przepisał z Google Maps. Nikt nie sprawdził opisów dokładnie, przez co do kalendarza wdarł się błąd i Kościół pw. Bożego Miłosierdzia, został nazwany Kościołem pw. Bedoesa i SBM.

Żarty w Google Maps

Google Maps to chyba najpopularniejsza usługa kartograficzna. Tworząc usługę, firma Mountain View, postawiła na społeczne udoskonalanie jej, gdyż edytować informacje o obiektach, może każdy. Ma to swoje plusy i zdecydowanie przyśpiesza to pracę usługi, jednak bywa też powodem licznych wpadek.

Raz na jakiś czas ktoś postanawia zmienić nazwy, okolicznych obiektów, na coś totalnie nieprawdziwego. Zwykle, żarty te obchodzą się bez echa. Często nikt nie zwraca na to szczególnej uwagi i nie daje się nabrać. Inaczej było w tym przypadku.

Informacja pozornie łatwa do skorygowania trafiła do oficjalnego kalendarza gminy, który został wydrukowany w tysiącach egzemplarzy.

Stało się, żart opuścił internetowy świat i stał się powieloną błędną informacją, która znalazła się w oficjalnym kalendarzu stworzonym przez urząd gminy.

Urzędnicy, podczas tworzenia kalendarza, wspomagali się Google Maps i właśnie dlatego we fragmencie dotyczącym kościoła wkradł się błąd.

Łąkie, od lewej sklep spożywczy Wanda Klimek, następnie budynek mieszkalny i po prawej rzymskokatolicki kościół pw. Bedoesa SBM 2020

możmy przeczytać w kalendarzu.

Co gorsza, kalendarz jest napisany w 3 językach. Każda z wersji zawiera, wyżej wspomniany błąd, który jeszcze trudnej będzie wytłumaczyć obcokrajowcom.

Błąd został wykorzystany na szczytny cel.

Wójt gminy, Przemysław Kurdzieko, skontaktował się z przedstawicielami rapera. Razem postanowili wystawić jeden z kalendarzy z podpisem Borys Przybylskiego na licytację dla WOŚP-u.

Cała ta sytuacja pokazuje nam, że nie wszystko, co napisane jest w internecie, musi być prawdą, orazoraz że nawet duże błędy, przy odrobinie pomysłowości, można przekształcić w coś dobrego.

Udostępnij

Dodaj komentarz