KulturaModa

Jestem szczęśliwa, tu gdzie jestem. Rozmowa z Nadią Logwinienko – Siemek

Jestem szczęśliwa, tu gdzie jestem. Rozmowa z Nadią Logwinienko – Siemek
Nadieżda Logwinienko Siemek urodziła się w 1967 r. w Sachalinie na dalekim wschodzie, to wyspa na oceanie spokojnym u wybrzeży Rosji. Od japońskiej wyspy Hokkaido dzieli ją jedynie cieśnina La Perouse’a. Na wyspie występuję klimat typowy dla syberyjskiej Tajgi. Wbrew etnicznemu pochodzeniu – jak śmieję się pani Nadia, gdyby nie morsowanie, pewnie do tej pory byłabym nadal zmarzluchem.

Młodość

Gdy miała 4 lata wraz z rodziną wyemigrowała do Nowosybirska. Jak wspomina rękodzieło było jej bliskie od najmłodszych lat, jej mama z zawodu była programistka a w wolnych chwilach zajmowała się krawiectwem, a babcia hafciarstwem. Po skończeniu Szkoły średniej, wyjechała do Moskwy. Podjęła studia w Moskiewskiej Szkole Wyższej na kierunku – Projektowanie ubioru. W 1999 r. Przyjechała wraz z mężem do Polski – to właśnie miłość przywiodła ją prosto do Chrzanowa. Nie tylko ubiór i moda pasjonuję Nadię, niezwykle bliska jej sercu jest również sztuka malarstwa.

Odkrycie

Prekursorem, a zarazem odkrywcą jej niezwykłego talentu, była Teresa Machnica – wówczas pracująca w Chrzanowskim Muzeum- Dom Urbańczyka, która wsparła organizacje jej pierwszej poważnej personalnej wystawy. 


Następnie za namową przyjaciółki postanawia otworzyć swoją pierwszą Galerie wraz z pracownią krawiecką i pasmanterią w Chrzanowie o nazwie „NadiART”. Po wejściu do jej pracowni, od razu możemy poczuć ciepły klimat bijący z wielu uroczych tworów Nadii, począwszy od przytulnych maskotek, poduszek, wyjątkowej biżuterii, kończąc na cudownie ozdobionych ścianach jej obrazami. 


Maluję również na zamówienie. Nie można tam uświadczyć ani pustki, ani chłodu. Artystyczny nieład wraz ze szczerym, otwartym i radosnym usposobieniem artystki jest nieporównywalny do niczego innego. 

Klimat ciepły magiczny bajkowy, może to również za sprawą malowanych aniołów, których jest kilkanaście, a każdy z nich niepowtarzalny. Najbardziej jednak rzuca się w oczy obraz o dużym formacie z kobietą w sukni pośród ram o różnej wielkości oraz płócien. 

Każdy obraz ma swoją historię, ale ten posiada nawet swój wiersz: „Kiedy zamknięty cały Świat! Kiedy Ty siedzisz tak samotnie w domu. To ja maluję … Ne sprzedaż…? Na razie do kolekcji. Być może. W końcu Ty wyjdziesz z domu i zobaczysz, Świat jest piękny dzięki również mnie”. Nadia Siemek Następne wyjątkowe dzieło to kobieta ze zgubioną twarzą w ciemnej, cięższej kolorystyce, która również posiada swoją indywidualną poezję: „Zgubiłam twarz. Ciało myślami rozszarpane […] Gdzie sens? Gdzie jutro będę ? Z kim ? Ze sobą ? A Gdzie ja jestem ?„. 

Nadia Siemek jest członkiem Związku Polskich Artystów Plastyków sztuki użytkowej w Opolu. Co roku bierze czynny udział w wystawach. Ostatnia wystawa odbyła się w Opolskim teatrze pt. „Zimowy Las Sztuki”, na której można było zobaczyć właśnie ww. dzieła artystki.

Prywatnie jest właścicielką dwóch urokliwych kotów, Antoszki i Miecia, które pozostawały bezdomne, aż do momentu przygarnięcia przez aktualną właścicielkę. Kocha Kraków i Hiszpanie. Od 7 lat morsuje i jak twierdzi, właśnie dzięki temu udało jej się rozwiązać kłopot z przenikliwym chłodem, gdy zbliża się okres jesienno-zimowy. Pełna energii i pomysłów na tworzenie nowego. Jest mnóstwo rzeczy, które kocha robić.

Covid – CO TERAZ?

Niestety przez sytuację związaną z pandemią covid jak również remontem ulicy Krakowskiej, prowadzone przez panią Nadię nietuzinkowe miejsce, mocno ucierpiało. Walczy z przeciwnościami losu, ale się nie poddaje. Nie traci swojego optymizmu, wciąż stara się malować radosne obrazy, unika marudzenia.

Zapytana czy myślała kiedyś o powrocie do Rosji, zdecydowanie mówi: Nie!


Opowiada wspaniałą historię, o ważnym momencie w jej życiu, kiedy poczuła się jak w domu. Mianowicie w trakcie powrotu z Rosji, jej lot miał międzylądowanie w Hiszpanii. W pewnym momencie zorientowała się, że trochę się pogubiła, a do odlotu pozostało nie wiele czasu. Już zaczęła się denerwować, gdy nagle zobaczyła grupę polaków i usłyszała język polski. Pomyślała wtedy „Boże jestem w domu „i właśnie ta chwila wywołuje u niej największe wzruszenie.

Projekty

Współpracuję również z teatrami. Ostatni projekt, w którym brała udział, to ETNODIZAJN.KORZENIE.BIBUŁA. Kobiecy, piękny projekt organizowany przez Miejski Ośrodek Kultury i Sportu w Chrzanowe. Stworzyła do niego dwanaście wspaniałych kreacji w postaci sukni. Etnodizajn to projekt, którego głównym celem było czerpanie inspiracji, odkrywanie, powrót do tradycji ludowej. Wykorzystana w nim bibuła od dawna towarzyszy obrzędom ludowym. W imprezie nie zabrakło: konkursów, warsztatów oraz sesji zdjęciowej podsumowującą projekt, której ekspozycja będzie się odbywać: listopad 2021 – luty 2022.

Tak powstaje sztuka

Co dalej ? Plany na przyszłość

Jej największym marzeniem jest stworzenie wraz jej przyjaciółką, plastyczką Ireną Podolak, która również specjalizuję się w malowaniu tkanin.

Wystawa pt.” Kobiety mocy”, pandemia trochę pokrzyżowała plany i nieuniknione było przesunięcie go w czasie. Jednak jak twierdzi Nadia wszystko przed nami. Wystawa miała by się odbyć w różnych miejscach zaczynając m.in od Domu Kultury w Chrzanowie, ale to dopiero początek ponieważ docelowo pragną, by wystawa mogła ujrzeć światło dziennie poza granicami Polski np. We Wiedniu jak również we Francji.

Rady dla zaczynających swoją przygodę ze sztuką

Przed wszystkim nie bać się ! Mieć odwagę do realizacji marzeń , lecz nie skupiać uwagi tylko na marzeniu – działać i jeszcze raz działać, bo to właśnie działania zmieniają się w marzenia do realizacji, nie na odwrót. Nie potrzeba firmowego sprzętu, drogich narzędzi, jak się chcę, można zacząć gdziekolwiek i na czymkolwiek niezależnie od warunków zewnętrznych.

Mówi Pani Nadia
Nadia z własnym rękodziełem

Udostępnij

Dodaj komentarz